125ASA! Czyli kolejna czeska wydumka..

Nadszedł czas na zmianę negatywu..tytułowy bardzo mocno zaczął mnie irytować. Firmy nie zmieniłem, ale zmieniłem czułość..tzn chciałem ją zmienić, ale jak widać Panowie z Fomy nie lubią dużych czułości. Foma 400 po mojej kalibracji okazała się Fomą 125, co prawda w Adonalu i Jobo, ale to i tak sporo mniej niż obiecane 400..no nic stwierdziłem.. i postanowiłem zaprzyjażnić się z tą emulsją. Pierwsza paczka poszła w większości na kalibrację i testy, ale o ironio okazała się najlepszą jak dotąd. Kolejne paczki posiadały już dziury, dziwne rysy czy smugi..Na szczęście jest to dośc marginalne..
Po kilku testach w studio wyprowadziłem 125-tkę na spacer. Spacer dość daleki bo z lublina na „Czartowe pole”, czyli daleko na roztoczu. Pogoda nie rozpieszczała jednak udało mi się strzelić 2 szitki. Po wywołaniu okazało się że kalibracja pasuje do skanów, jak to będzie na papierze dowiem się niebawem..   Kilka skanów, w których kompresja jak zwykle zabiła obraz……………….!

Hamernia:

Foma 400@125 N-2, adonal 1+50, Jobo.

hamernia 2 -at

hamernia 1-at

Ciekawostka, która mnie zastanawia to ziarno, które powstaje wraz z zastosowaniem polaryzacji.. a, że polaryzacja odbywa się za sprawą koszmarnie drogiego Polfoltra B+W zastanawia mnie to jeszcze bardziej…!

  Salon/studio:

 Foma 400@125 N, adonal, jobo, apo-ronar 300mm, Modelka: Karolina Jaworska

karola-3-at    karola 3

karola 5

karola 1

9 comments

  1. Jeśli mogę to mam do Ciebie małe pytanko. Obecnie bawię się 400 też w R09 w małym i średnim. U mnie wyszło 80ASA w 1+50 9:30m pod kondensor. Co do N- wszystko jest OK ale już N+1 wychodzi mi 100ASA i około 10:50m. Niestety przy tym czasie dostaję zamiast ziarna rozgotowany glut do tego stopnia, że nie idzie już z tym nic zrobić. Odbitka 18×24 z 645 nie nadaję się kompletnie do niczego a przy większych to już płakać się chce. Szkoda mi bo to całkiem sympatyczny materiał w sympatycznej cenie, ale o N+2 wolę nawet nie myśleć. I teraz pytanie jak to u Ciebie wygląda?

    1. Na maskownicy (aktualnie mam tylko mikrofilm i 645), widzę to poprzez lupkę Patersona, no i oczywiście na odbitce. Wyjmuję z karetki negatyw wołany na N, wkładam N+ i makabra, tu nadmienię, że nie jeden ale trzy i na każdym to samo. Dałem to nawet do poskanowania i bez zmian N jak trzeba N+ rozciapciany, kompletny brak ostrości, kontury pozlewane bez kontrastu. Kompletnie nie mam pojęcia o co tu chodzi ludzie moczą w to Rodinalach po godzinie albo i dłużej, wirują cuda robią, a mnie konserwatywnemu delikatnie mieszającemu co minutkę 8 sek. takie cuda. Nie co za proces tu zachodzi, „parę” lat już w tym siedzę i czasem dużo dłużej trzeba było moczyć i nigdy nic takiego się nie działo. Rozumiem, że plusy wychodzą Ci bez zastrzeżeń?

      1. Zbyt dużo zmiennych żebym mógł pomóc nie zagłębiając się w Twój proces. Nic takiego nie zaobserwowałem , nie sądzę też aby powodem mydła było wydłużenie czasu o ok 1min.. miałem taki problem, ale leżał on w dyfrakcji czyli moim błędzie w pracy z obiektywem.
        Na każdej przysłonie zaobserwowałeś to zjawisko przy N+1?

        1. Na różnych przysłonach a nawet obiektywach. Wyeliminowałem już wszystko co techniczne i został mi sam proces wywoływania, który jak pisałem mam niezmienny od kilku lat. Miałem nadzieję, że Foma tak ma ale skoro u Ciebie jest OK to znaczy, że coś u mnie nie gra. Czytałem gdzieś, że Adonal (którego używasz) to nie do końca to samo co R09 z Fomy, który zresztą kupiłem specjalnie do niej. Dobra nie zawracam dalej gitary, powalczę, popróbuje, jak do czegoś dojdę to dam znać dla potomnych.

          1. Czyli to musi być wina procesu. Może spróbuj w Adonalu, chociaż wątpię, że to coś zmieni. Jeśli chciałbyś spróbować to napisz do mnie meila, wyślę `ci czasy w Adonalu.

            Przypomniałem sobie, że miałem taki przypadek z Fomą, w którym ziarno stało się dziwną papką, jednak utożsamiałem to z przysłoną, pamiętam że wołania wtedy miałem N-. Marginalnie wołam N+ i przesiadłem się na Adoxa więc w tej chwili już nie pamiętam dokładnie. Będę musiał to sprawdzić..

            1. Chwilkę mi się z tym zeszło, ale znalazłem już winnego. Po tym jak ten sam problem pojawił się przy N i N- a także na mikrofilmie (tam chodziło o średni), przyjrzałem się sprawie od innej strony. Okazało się, że wszystkie filmy, na których występuje w/w efekt to filmy, które miałem ze sobą na wakacjach w Grecji. Wszystkie one przeszły przez „bezpieczny” dla filmów skaner na okęciu, może i bezpieczny dla obsługujących ale nie dla fomy 400. W moim przypadku zrobiła się kolejka na taśmie i filmy prażyły się jakąś minutę. Z obsługą lotniskową nie było nawet rozmowy o ręcznej inspekcji, co ciekawe na greckim lotnisku od miłej Pani usłyszałem „of course my darling”. Z Grekiem idzie się dogadać, z Francuzem, Ruskiem, Szwabem, Norwegiem, w Hong Kongu sami pytają czy aby filmów nie ma w tych aparatach bo lepiej wyciągnąć, k..wa z Chińczykiem ludowym można się dogadać a Polak z Polakiem niet! Tak mu kazali tak ma być!

              Troszkę się uniosłem ale 20 rolek i cała „robota” na wakacjach w kubeł. Wracając do tematu rolki nie smażone skanerem bardzo ładne, Foma 400 mimo iż z 400 ma niewiele wspólnego to jako 100-ka ogólnego przeznaczenia godny polecenia materiał. A biorąc pod uwagę zakupy z Czech to 12zł za rolkę średniego i niecałe 8 za 36klatek małego (szpula 50m) za pół darmo.

Dodaj komentarz